PASTWISKA
2 Sierpien 2013
3 Sierpien 2013
III RAJD ŚLADAMI DWÓCH KARDYNAŁÓW
Pastwiska
W lesie “na Bukowicy”
Lista sponsorów
Bieszczadzka Grupa GOPR
Bogdan Karaś Ośrodek Wczasów Zdrowotnych Rudawka
Firma Huta Odrzechowa
Gmina Bukowsko
Gmina Komańcza
Gmina Zarszyn
Huta Szkła Sabina w Rymanowie
Lista sponsorów
Krośnieńskie Huty Szkła
Miasto i Gmina Rymanów
Nadleśnictwo Rymanów
Polski Związek Hodowców Bydła Simentalskiego
Starostwo Powiatowe Sanok
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Sołectwa Pastwiska
Tadeusz Szałankiewicz
Pan Stefan
W tym roku nasz rajd dedykujemy pamięci Pana Stefana Kosiarskiego, który dwukrotnie uczestniczył w porannym powitaniu uczestników beskidzkiego marszu. Pan Stefan odszedł od nas w wieku 89 lat w styczniu tego roku.
Pan Stefan Kosiarski był przez niemal 50 lat mieszkańcem Pastwisk, przez lata pełnił funkcję zastępcy dyrektora Ośrodka w Odrzechowej, a w latach 70. poprzedniego stulecia zawarł przyjaźń z kardynałem Karolem Wojtyłą. Pan Stefan to przede wszystkim świadek i uczestnik historii najnowszej Polski, przemian, które zachodziły na naszej ziemi, a przez swą niezwykłą, choć skromną osobowość, to postać dla naszej okolicy kultowa.
Pan Stefan to po pierwsze wielki polski patriota, żołnierz Armii Krajowej, leśnik z wykształcenia, zakochany w Polsce po uszy, w jej historii, tradycji, literaturze, obyczajach, głęboko i poważnie wierzący chrześcijanin. Pan Stefan, Polak do szpiku kości, a przy tym naturalny Europejczyk, tak jak powinno to być udziałem wszystkich Polaków, choć niestety nie jest. Pan Stefan był świadom, że jest dziedzicem wspaniałej europejskiej cywilizacji, a Jego znajomość łaciny, deklamowanie tekstów Juliusza Cezara czy Wergiliusza była świadectwem zakorzenienia Pana Stefana w łacińskiej Europie oraz rozumienia głębokich, kulturowych związków polsko-
Jego przyjaźń z Ks. kard. Karolem Wojtyłą nie była przypadkowa, z Karolem Wojtyłą – wielkim Polakiem i wielkim Europejczykiem. Łączyło ich nie tylko umiłowanie Polski i dojrzale rozumienie polskich dziejów, ale także przeświadczenie o konieczności mocnego ulokowania naszego kraju w Europie, w jej politycznych i gospodarczych instytucjach. Nie mieli wątpliwości, że Polska będzie tym mocniejsza, tym bardziej bezpieczna, im głębiej zakorzeniona w Europie. Toczyli długie rozmowy o Polsce tu, nad górnym Wisłokiem i w Watykanie, dokąd były ksiądz kardynał, a potem Ojciec Święty zapraszał Pana Stefana, wtedy już Amico Santo Padre.
Pan Stefan był także znany z umiłowania beskidzkiej przyrody, z podziwu i szacunku dla niej oraz odczuwania jej zbawiennego wpływu na nasze zdrowie, psychikę i osobowość. Opowiadał o niej często Karolowi Wojtyle i Janowi Pawłowi II. Cieszmy się jak obaj wielcy Kardynałowie oraz Pan Stefan naszą beskidzką przyrodą, ale zarazem szanujmy ją i ceńmy, jak ceni się rzadkie skarby. Wreszcie, Pan Stefan to wielkie serce, otwartość na drugiego człowieka, przyjacielskie, szczere nastawienie wobec każdego przychodzącego. A przy tym – jakie poczucie humoru, gotowość do recytacji wierszy, śpiewania tak patriotycznego jak krotochwilnego, opowiadania anegdot, wspomnień o chwilach górnych i durnych, o własnych słabościach i przygodach, a także przyjemność w smakowaniu bądź legendarnej miodówki Pani Janki (Żony), gruszkówki od naszych południowych przyjaciół Słowaków czy tutejszej tarninówki, byle z umiarem, wyczuciem, jako część przyjacielskiej, wesołej atmosfery.
To najpierw z Panem Stefanem dzieliliśmy się pomysłem tego rajdu i to od niego popłynęło natychmiastowe duchowe wsparcie i dalsza inspiracja. Dzielił z nami radość sukcesu pierwszych rajdów, letnich i zimowych, a po mroźnym narciarskim przemarszu podejmował nas grzanym winem, żartobliwym komentarzem i ogniem w kominku. Odszedł od nas w styczniu tego roku. My pójdziemy z Nim trasą naszego, i bardzo Jego rajdu, który z takim uczuciem dwukrotnie otwierał.
Dzień przed rajdem, o godzinie 17.00, zapraszamy do złożenia kwiatów i chwili zadumy przy grobie Pana Stefana na cmentarzu w pobliskiej Sieniawie.
W ubiegłym roku, w czasie II rajdu przygotowywane były piosenki, które uświetniły jego zakończenie w Komańczy. W tym roku zachęcamy do przygotowania w trakcie marszu totemów. Mogą nawiązywać do legend, baśni, postaci, ciekawych wydarzeń i miejsc, a nawet wytworów kultury duchowej i materialnej. Jury konkursu wyłoni najciekawsze z nich, a ich autorzy zostaną nagrodzeni.
Komandor rajdu Roman Kuźniar
Tym razem 3 sierpnia: to już był już III, a właściwie VI Rajd 2 K
3 sierpnia 2013 to był Rajd rocznic – w dzień urodzin Stefana Kardynała Wyszyńskiego, w 35-
Ale trzeci Rajd Dwóch Kardynałów był dla Pana Stefana. I udał się tak bardzo, jak Pan Stefan by sobie tego życzył. Może tylko zabrakło śpiewu, ale w tym niemal hutniczym skwarze trudno było o melodię. Pobiliśmy rekord uczestnictwa – 328 osób i znakomita większość ukończyła całą trasę. Uczestnicy Rajdu są coraz bardziej świadomi jego trudów i coraz lepiej przygotowani. Konkurs na najlepszy totem okazał się nadspodziewanie udany. Księdzu Proboszczowi należą się serdeczne podziękowania za poranną mszę i poruszającą homilię.
Odwrócenie kierunku trasy, od Komańczy do Pastwisk (a właściwie do Rudawki) przysporzyło nam trochę logistycznych trudności. Zwłaszcza z uwagi na remont drogi od Zagórza do Komańczy. Na Bukowicy wzięliśmy udział w uroczystości odsłonięcia kamienia upamiętniającego ofiary Powstania Styczniowego. Upał i zmęczenie mocno osłabiły jednak wolę zbiorowego zaznaczenia się w trakcie uroczystego apelu. Czołówka zbyt szybko gnała do celu, Rajdowy peleton nadmiernie się rozciągnął, czasu na posiady i rozmowy było zbyt mało.
W przyszłości chyba jednak pozostaniemy przy pierwotnym kierunku rajdu, lecz z jego zakończeniem w Pastwiskach, które mają nas gdzie przyjąć – nowy Orlik nadaje się do tego celu w sam raz. Atrakcją Rajdu okazały się koszulki z jego bardzo udanym logo. Zachęcam do kontynuowania poszukiwań, które będą utrwalać tradycję Rajdu i jego kolorowe, wesołe atrybuty. Dziękujemy sponsorom, tym razem zwłaszcza Hucie Sabina z Rymanowa oraz niezmiennie Panu Krzysztofowi Hucie z Odrzechowej. Chcielibyśmy, aby trzy współorganizujące Rajd Gminy wykazywały więcej inwencji i ochoty własnej, aby Rajd nie był dla nich „obowiązkiem”, lecz radowaniem się z jego przesłania, z ochoty tylu ludzi do udziału w tej radości, choć przecież za cenę wysiłku, zmęczenia, czasem słabości i niemożności jego ukończenia.
Zaczynamy padać ofiarą sukcesu Rajdu, czyli rosnącej liczby ludzi, którzy chcą brać w nim udział. To wymaga lepszej organizacji i oprawy, większego profesjonalizmu. Być może konieczne będzie wprowadzenie niewielkiej opłaty-
Do zobaczenia za rok lub już zimą – w czasie zimowej, narciarskiej wersji Rajdu, wersji dla zuchwałych. Chcemy, aby ich było z każdym rokiem więcej. Pamiętajmy, że dzięki wersji zimowej, to był już szósty Rajd 2 K -
Roman Kuźniar
©FG Solutions